MAZUR Ełk – WARMIA Grajewo 4:1 (0:0)

MAZUR Ełk – WARMIA Grajewo 4:1 (0:0).

Bramki: 1:0 Bartłomiej Wierzbicki 47′, 2:0 Andrzej Arasim 56′, 2:1 Mariusz Milczarek 64′, 3:1 Bartłomiej Wierzbicki 81′, 4:1 Paweł Chwaszczewski 90′ + 3′.

MAZUR: 1. Kropiewnicki – 9. Sidorowicz, 2. Boguszewski (82′ 16. Chudziński), 11. Guzowski, 18. Komorowski (74′ 17. Piwko) – 6. Safayran, 8. Janik, 10. Chwaszczewski, 7. Adasiewicz  (63′ 15. Potuszyński) – 3. Wierzbicki, 14. Arasim (85′ 5. Konopka)

WARMIA: 1.Czapliński – 16. D. Tuzinowski, 4. Arciszewski, 3. Kowalko, 5. K. Randzio – 9. Strzeliński, 6. Matysiewicz; 14. Mirva, 7. Wójcik (83′ Domurat) – 11. Milczarek, 10. Krukowski

Żółte kartki: Kropiewnicki, Sidorowicz, Arasim (MAZUR).
Sędziował: Wojciech Pawilcz (Białystok)
Widzów: 150.

Niemal dokładnie rok temu 25.10.2009 roku w Grajewie WARMIA pokonała MAZURA 4:1. Wczoraj przyszedł czas na rewanż. To był zdecydowanie najgorszy mecz naszej drużyny w tym sezonie. WARMIA była słabsza od MAZURA a niektórzy nasi piłkarze tylko byli na boisku. Żadnym usprawiedliwieniem naszego zespołu jest to, że graliśmy bez kontuzjowanych Keslera i Kozikowskiego.

Choć już na początku meczu w 3 minucie Milczarek oddał strzał na bramkę MAZURA, który obronił Kropiewnicki, to w ciągu dziesięciu następnych minut MAZUR miał aż 3 sytuacje do zdobycia bramki. Najpierw po fatalnym błędzie Tuzinowskiego Wierzbicki wyszedł na pozycję sam na sam z Czaplińskim, lecz nasz bramkarz kapitalnie obronił. Czapliński błysnął też w 12 i 14 minucie kiedy znakomitymi interwencjami obronił strzały Safayrana i Wierzbickiego.
W 15 minucie po akcji Krukowskiego Mariusz Milczarek znalazł się sam na sam z bramkarzem MAZURA. Tak długo zwlekał jednak z oddaniem strzału, przekładał sobie piłkę z jednej nogi na drugą, że w końcu zgubił piłkę. To mogła być kluczowa akcja dla meczu i z całą pewnością tą sytuację trzeba było wykorzystać. Gdyby jednak Mariusz wykorzystywał połowę takich jak ta sytuacji, to byłby już samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców. Ma je praktycznie w każdym meczu, jednak bramki strzela tylko z rzutów karnych.
W pierwszej połowie sporo było nerwowej gry z obu stron, mnożyły się niecelne podania. O grze niektórych naszych piłkarzy, zwłaszcza Łukasza Wójcika przez litość lepiej nie wspominać. Z pierwszej połowy warto jeszcze zapamiętać świetny strzał Strzelińskiego z 33 minuty, który minimalnie minął bramkę MAZURA.

Drugą połowę rozpoczęli piłkarze MAZURA od mocnego uderzenia. Po dośrodkowaniu Komorowskiego Bartek Wierzbicki głową zdobył prowadzenie dla MAZURA. Gdzie byli nasi obrońcy, pewnie sami nie wiedzą… 0:1 to jeszcze nie katastrofa. Pięć minut po stracie bramki, po świetnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego Maksyma Mirvy znów „błysnął” Mariusz Milczarek, który sobie tylko znanym sposobem nie strzelił gola w sytuacji gdy miał przed sobą pustą bramkę. Nie wykorzystywanie takich sytuacji musi się mścić. W 58 minucie Wierzbicki ograł jak dzieci zagubione we mgle naszych obrońców i wyłożył piłkę Arasimowi, który tylko dostawił nogę, zdobywając drugiego gola dla MAZURA.
WARMIA zaatakowała, głównie za sprawą Mirvy, który grał naprawdę dobry mecz. W 64 minucie jego szarża na bramkę MAZURA została zakończona sfaulowaniem go w polu karnym przez Kropiewnickiego. Rzut karny na bramkę pewnym strzałem zamienił Mariusz Milczarek. Trzy minuty później bardzo dobra akcja Wójcika, lecz jego dobre podanie otrzymuje Milczarek, który z bliska oddaje anemiczny strzał prosto w bramkarza a dobitkę Krukowskiego broni Kropiewnicki. Niewykorzystanie tej sytuacji przy stanie 1:2 było już skandalem. Stało się też oczywiste, że ten mecz przegramy. MAZUR nie kończył ofensywy – w 81 minucie Wierzbicki niczym trampkarza ograł Arciszewskiego i z ostrego kąta zdobył trzecią bramkę dla MAZURA. Mieliśmy jeszcze jedną dobrą sytuację, kiedy w 86 minucie po podaniu Mirvy Paweł Matysiewicz fatalnie strzelił głową ponad bramką. W doliczonym czasie gry ponownie Wierzbicki ograł w szkolny sposób młodego Domurata, dośrodkował a Chwaszczewski strzałem głową ustalił wynik meczu na 4:1 dla gospodarzy.

Kolejny mecz ligowy nasi piłkarze zagrają za tydzień w Korszach z MKS.