WISSA – WARMIA 0:4!

WISSA Szczuczyn – WARMIA Grajewo 0:4 (0:2)

Bramki: 0:1 Kamil Makowski 18′, 0:2 Konrad Kowalko 37′, 0:3 Maksym Mirva 53′, 0:4 Maksym Mirva 65′.

WISSA: 1.Łepkowski – 3.Orłowski, 13.A.Doliwa, 2.D.Doliwa, 9.K.Marcinkiewicz (68′ 19.Słupiński) – 8.Piwko, 16.Pieczywek, 11.P.Marcinkiewicz, 4.Kuchynski (46′ Walendzik)- 14.Świderski (75′ 5.Danowski), 20.Modzelewski

WARMIA: 1.Czapliński – 20.Kesler (66′ 16.Tuzinowski), 4.Makowski, 17.Arciszewski, 3.Kowalko – 5.K.Randzio, 14.Mirva, 6.Matysiewicz (79′ 18.Kadyszewski), 9.Strzeliński – 10.Kozikowski (73′ 8.Krukowski), 11.Milczarek (83′ 7.Kozak)

Żółte kartki:Makowski, Randzio, Kozikowski, Kozak (WARMIA) Marcinkiewicz, A.Doliwa, Łepkowski (WISSA)

Sędzia: Janusz Brokowski (Zambrów)

Widzów: 200

Pierwsze w historii III-ligowe derby powiatu grajewskiego zapowiadały się na wyrównane, emocjonujące widowisko. Piłkarze ze Szczuczyna w poprzednich meczach pokazali, że nie będą w III lidze dostarczycielem punktów. Remisy z HURAGANEM i CONCORDIĄ oraz zwycięstwo z MAZUREM Ełk dały podstawy by sądzić, że nasi piłkarze nie będą mieli w Szczuczynie łatwo o jakąkolwiek zdobycz punktową.

Zaraz po przyjeździe do Szczuczyna nasi zawodnicy mogli naocznie przekonać się, że pogłoski o fatalnym stanie tamtejszego boiska nie oddawały pełnej prawdy. W wielu miejscach naszego kraju są łąki – bardziej równe, nie tak grząskie i lepiej pokryte trawą niż to boisko, zweryfikowane (jakim cudem?) do rozgrywek III ligi. Po zapoznaniu się ze stanem nawierzchni mieliśmy sporo obaw o przebieg tego spotkania oraz o ewentualne kontuzje, które mogły przydarzyć się dla naszej i tak przetrzebionej przez urazy drużyny.

Po rozpoczęciu spotkania przez około 10 minut WARMIA posiadała wręcz przygniatającą przewagę. Piłkarze gospodarzy nie byli w stanie przekroczyć własnej połowy boiska. Groźne dośrodkowanie Mirvy w 3 minucie obronił Łepkowski. W 9 minucie ładnie, lecz niecelnie strzelał Strzeliński. Jednak mimo tego naporu naszych piłkarzy, właściwie pierwsza akcja gospodarzy zakończyła się groźnie – strzałem Kuchynskiego, po którym Czapliński wybił piłkę na rzut rożny. Jak się okazało była to tak naprawdę jedyna, dogodna sytuacja do zdobycia bramki dla gospodarzy. Na trudnym boisku nasi piłkarze raz po raz organizowali groźne akcje. Po jednej z nich, szarżujący lewą stroną boiska Kamil Randzio został sfaulowany przy linii końcowej, za obrębem pola karnego WISSY. Z rzutu wolnego dośrodkował Strzeliński a Kamil Makowski wykazał się przytomnością umysłu i z bliskiej odległości pokonał bramkarza gospodarzy. W 37 minucie niemal kopia akcji po której padł pierwszy gol. Z rzutu wolnego podawał Strzeliński a Konrad Kowalko strzałem głową zdobył drugą bramkę dla WARMII. Mimo kilku dobrych okazji do zdobycia kolejnych bramek pierwsza połowa zakończyła się naszym dwubramkowym prowadzeniem.

Zaledwie 8 minut po wznowieniu gry akcja Marcina Strzelińskiego i Macieja Keslera zakończyła się dośrodkowaniem naszego prawego obrońcy na pole karne i przytomną główką Maksyma Mirvy, który zdobył trzecią bramkę. Ten gol kompletnie podłamał gospodarzy. Od tej pory wyglądali tak, jakby zupełnie przestali wierzyć w możliwość zmiany niekorzystnego wyniku. WISSA właściwie przez całą drugą część meczu ani razu nie zagroziła bramce Czaplińskiego. Nasi piłkarze nie zamierzali poprzestać na trzech golach. W 65 minucie Mariusz Milczarek w sytuacji sam na sam z bramkarzem odegrał piłkę na lewo do Mirvy a ten ustalił wynik meczu na 4:0 dla WARMII. Do końca meczu nasz zespół spokojnie kontrolował grę i choć stworzyliśmy kilka kolejnych sytuacji to wynik nie uległ zmianie. W końcówce meczu trener przeprowadził zmiany, aby oszczędzić siły zawodników na sobotni mecz w Działdowie z tamtejszym STARTEM.

Po dzisiejszym zwycięstwie WARMIA awansowała na pozycję wicelidera tabeli III ligi http://www.90minut.pl/liga/0/liga5035.html