PORAŻKA W ŚNIADOWIE

 

Po czterech kolejnych ligowych zwycięstwach w niedzielę piłkarzom WARMII Grajewo przyszło przełknąć gorycz porażki. Nasz zespół uległ w Śniadowie miejscowemu KS 1:3.

 

To nie był dobry mecz „Wilczków”, ale początkowo wcale nie zapowiadało się na to,  że WARMIA go przegra. Mimo, że na (najprawdopodobniej) najmniejszym boisku w podlaskiej IV lidze gospodarzom łatwiej było się bronić, to grajewianie już w 9 minucie powinni objąć prowadzenie, ale Paweł Kossyk trafił piłką w słupek bramki Daniela Wysockiego. Kilka minut później Grzegorz Żebrowski w doskonałej sytuacji strzelił wysoko nad bramką WARMII. W dalszej części gry to nasz zespół przeważał i miał więcej posiadania piłki. Tyle, że grajewianie byli w niedzielę bardzo nieskuteczni. W 37 minucie znów okazję miał Kossyk, ale po jego próbie strzału głową złapał piłkę bramkarz gospodarzy, który dalekim wykopem uruchomił Igora Cychola a ten wykorzystał nieporozumienie Damiana Mingielewicza z Łukaszem Sobolewskim i przelobował naszego bramkarza. Po głupio straconym golu przegrywaliśmy do przerwy 0:1.

 

Wydawało się, że na drugą połowę WARMIA wyszła dostatecznie zmotywowana, by szybko odrobić straty. Zaraz po przerwie dwukrotnie okazję miał Bartosz Bukowski, ale bronił Wysocki. W 55 minucie po naszej stracie piłki w środkowej strefie gospodarze szybko skontrowali i Żebrowski strzałem w długi róg pokonał Sobolewskiego. Dwie minuty później sędzia dopatrzył się faulu Michała Kosikowskiego w naszym polu karnym i podyktował „jedenastkę” dla gospodarzy. Strzał Tomasza Brzozowskiego obronił Łukasz Sobolewski i był to już drugi obroniony przez naszego bramkarza rzut karny w drugim, kolejnym meczu! Obrona karnego dała pozytywny impuls naszej drużynie i w 60 minucie Maciej Polak wreszcie zaskoczył Wysockiego. WARMIA ambitnie walczyła o wyrównanie, ale znów byliśmy nieskuteczni. W 81 minucie po kontrataku gospodarzy Łukasz Sobolewski faulował wychodzącego na czystą pozycję zawodnika KS Śniadowo i sędzia Jakub Kaseja znów podyktował rzut karny. Tym razem egzekutorem był Maciej Staszczuk, który nie dał szans Sobolewskiemu i ustalił wynik na 3:1 dla KS Śniadowo.

 

Szkoda porażki, bo z gry na pewno nie zasłużyliśmy na nią. Tyle, że gdy się nie wykorzystuje swoich okazji i do tego popełnia takie błędy jak „Wilczki” w niedzielę, to przegrywa się takie mecze. Zwłaszcza, że ambitni gospodarze to zupełnie inna drużyna niż ta z jesieni. Wiosną w lidze Śniadowo u siebie nie przegrało ani jednego meczu i spotkanie z WARMIĄ pokazało, że to nie jest dziełem przypadku.

 

Wypada mieć nadzieję, że zimny prysznic w Śniadowie dobrze zrobi naszym piłkarzom przed sobotnim spotkaniem z liderem tabeli podlaskiej IV ligi. O godzinie 17:00 na Stadionie Miejskim im. Witolda Terleckiego w Grajewie WARMIA  zmierzy się z ŁKS 1926 Łomża, który jest głównym faworytem do trzecioligowego awansu. Już dziś zapraszamy na pasjonująco zapowiadający się mecz.

 

Skrót ze spotkania w Śniadowie oraz pomeczowe wypowiedzi trenerów:

 

04.06.2023 Śniadowo, Stadion Miejski

KS Śniadowo – WARMIA Grajewo 3:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Igor Cychol 38′, 2:0 Grzegorz Żebrowski 55′, 2:1 Maciej Polak 60′, 3:1 Maciej Staszczuk 81′ (rzut karny)

 

KS: 1.Wysocki (Kpt) – 2.Kopeć (90′ 10.Bronakowski), 6.Cychol (88′ 14.Olbryś), 7.Żebrowski, 8.Brzozowski, 15.Cudakiewicz (85′ 11.Karwowski), 16.Bargielski, 19.Kownacki (86′ 17.Sulej), 20.Pisiak, 21.Choiński (59′ 22.Staszczuk), 23.Cendrowski

REZERWA: 12.Długołęcki –  4.Amadou, 17.Sulej, 10.Bronakowski, 22.Staszczuk, 14.Olbryś, 18.Kostyk, 11.Karwowski

 

TRENER: Dariusz Narolewski

 

WARMIA: 1.Sobolewski –  4.Mikucki, 88.Mingielewicz (46′ 72.Kosikowski), 18.Edison (Kpt), 6.Śleszyński – 19.Polak (75′ 13.Wójcicki), 7.Łapiński (85′ 77.Zarzecki), 16.Bukowski, 8.Kossyk (85′ 21.Nikolaichuk), 11.Skalski – 17.Wojno

REZERWA: 1.Mysiewicz –  72.Kosikowski, 77.Zarzecki, 5.Randzio, 13.Wójcicki,  21.Nikolaichuk

 

TRENER: Kamil Randzio

 

Sędzia: Jakub Kaseja (Podlaski ZPN)
Żółte kartki: Kopeć, Kownacki, Staszczuk, Bargielski (KS Śniadowo), Śleszyński (WARMIA)