REMIS W WASILKOWIE

Z powodu mojej nieobecności na meczu w Wasilkowie tym razem autorem relacji jest Paweł Myszkowski:

Jadąca do Wasilkowa WARMIA nie była faworytem, mimo iż w tym sezonie lepiej gra na wyjazdach i poza własnym stadionem nie doznała jeszcze porażki. W pamięci mieliśmy jednak jeszcze przegraną 3:0 w Wasilkowie, prawie dokładnie przed rokiem. Co prawda gospodarzom w tym sezonie wiedzie się znacznie gorzej niż nam, ale liczyli oni na przełamanie właśnie w meczu z WARMII. Mimo tego po remisie pozostaje niedosyt. Pierwsze minuty to lekka przewaga grajewian, głównie w środku pola. W 12. minucie Strzeliński odebrał piłkę obrońcy, zakotłowało się na polu karnym a precyzyjnie bitą przez Zubowskiego piłkę Łukasz Szczepanik rozpaczliwym szpagatem wybił na róg. Później gra się wyrównała. Pierwszą groźną akcję gospodarze stworzyli w 23. minucie: Ostaszewski przedarł się prawą stroną, minął Mikuckiego i strzelił po długim rogu, tuż obok słupka. W odpowiedzi po kontrze z lewej strony dośrodkował Strzeliński, a Dzierzgowski – chyba zaskoczony, że piłka przeszła przez obrońców – uderzył zbyt lekko i „Joker” nie miał problemów z obroną. Pięć minut później obrońcy kolejny raz nie byli w stanie dogonić Dzierzgowskiego, który wypuścił się prawą stroną i dośrodkował na Matysiewicza. „Papi” strzelił jednak tuż obok słupka. W 35. minucie strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Szczepanika Arciszewski, ale posłał piłkę nieco ponad bramką. Tuż przed przerwą Randzio wjechał w pole karne z prawej strony i dograł na Zubowskiego. Lot piłki, zmierzającej do siatki przeciął obrońca i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. W pierwszej części meczu sędzia główny spisywał się przyzwoicie, ale w drugiej niestety przestał nadążać za tym, co działo się na boisku. WARMIA od pierwszych minut ruszyła do ataku. Często faulowany był Dzierzgowski, za którym piłkarze z Wasilkowa nie mogli nadążyć. Już w 49. minucie Tomek został kopnięty kolanem w klatkę piersiową, na co sędzia nie zareagował. Pięć minut później żółtą kartkę otrzymał Styś, co trochę ostudziło gospodarzy, ale nie na długo. W 55. minucie Dzierzgowski otrzymał piłkę na prawej stronie, wyszedł sam na sam, ale strzelił ponad bramką! Gospodarze otrząsnęli się po kwadransie i częściej zaczęli gościć na naszej połowie boiska. W 57. minucie Cybulski obejrzał „żółtko” za faul, a kilka minut potem zagotowało się na naszym polu karnym. Gieniusz był zasłonięty, ale piłka po strzale na szczęście minęła prawy słupek. W 68. minucie powinniśmy już grać w przewadze, gdy Styś sfaulował bez piłki jednego z naszych zawodników, a miał już żółtą kartkę na koncie. Sędzia tylko go upomniał, za to dał żółtą kartkę Kamilowi Randzio, który w żołnierskich słowach skomentował pracę arbitra. Jakby tego było mało, w 74. minucie Gliński sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Dzierzgowskiego i zobaczył tylko żółtą kartkę! Sędzia niestety do tej sytuacji również podszedł „po gospodarsku”… W 76. minucie dośrodkował Mikucki, a strzał Dzierzgowskiego Szczepanik zbił na rzut rożny. Chwilę później na boisku pojawił się nasz weteran, Maksym Mirva, który zmienił Dzierzgowskiego. I to właśnie ten najstarszy na boisku zawodnik zdobył trzy minuty później bramkę dającą WARMII prowadzenie. Z prawej strony z rzutu wolnego dośrodkował Sypytkowski, a Mirva wyskoczył przed obrońców i strzałem głową nie dał szans Szczepanikowi. WARMIA starała się pójść za ciosem i zdobyć kolejne bramki. Gdy w 87. minucie Ostaszewski sfaulował Mikuckiego i dostał żółtą kartkę, Sypytkowski praktycznie z tego samego miejsca dośrodkował w pole karne. Mirva znów wyskoczył na ten sam słupek, ale tym razem obrońca z Wasilkowa był szybszy i wybił głową piłkę na przedpole. Kiedy wydawało się, że WARMIA zawiezie trzy punkty do Grajewa, w trzeciej minucie doliczonego czasu gospodarze przeprowadzili akcję lewą stroną, do piłki dośrodkowanej na przedpole dopadł Skiepko i precyzyjnym strzałem umieścił ją w siatce. Wygrana była blisko, a tak niestety wracamy tylko z jednym punktem i słusznymi pretensjami do arbitra, bo gdyby miał trochę więcej odwagi, WARMIA kończyłaby mecz w przewadze dwóch zawodników i na pewno nie dałaby sobie strzelić gola.

Tyle opisu Pawła, któremu bardzo dziękuję! Kolejny mecz ligowy nasz zespół zagra w sobotę 12 września w Grajewie o godzinie 16:00 a przeciwnikiem WARMII będzie MKS Korsze.

05.09.2015 Wasilków, Stadion Miejski

KS Wasilków – WARMIA Grajewo 1:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Maksym Mirva 80’, 1:1 Piotr Skiepko 90’+ 3’

KS: 1.Ł. Szczepanik – 16.Ostaszewski, 23.Nalewajko, 14.Gliński (87’ 9.Wojno), 4.R. Szczepanik – 2.Butkiewicz, 3.Kosicki (87’ 5.Czaczkowski), 17.Gagacki (65’ 19.Stachelski), 8.Skiepko, 7.Styś, 10.Romaniuk

WARMIA: 1.Gieniusz – 5.Randzio, 17.Arciszewski, 3.Domurat, 4.Mikucki – 9.Strzeliński (90’ 2.Olszyński), 20.Matysiewicz, 19.Cybulski, 11.Zubowski (84’ 13.Górski), 16.Sypytkowski – 7.Dzierzgowski (76’ 8.Mirva)

Sędzia: Mateusz Skrzypko (Białystok)

Żółte kartki: Styś, Gliński, Ostaszewski (KS Wasilków) – Cybulski, Randzio (WARMIA)