0:2 Z SOKOŁEM.

W meczu 16 kolejki rozgrywek III ligi WARMIA uległa w sobotę 8 listopada na własnym boisku SOKOŁOWI Ostróda 0:2. Zdecydowanym faworytem meczu byli goście, którzy przecież w ubiegłym sezonie wygrali naszą ligę i walczyli w barażach o awans do II ligi. W związku z moją nieobecnością na tym meczu, spowodowaną krótkim urlopem tym razem przytoczę opis meczu zamieszczony na oficjalnej stronie internetowej SOKOŁA www.sokolostroda.com :

„Warunki do gry dla obydwu zespołów nie były za ciekawe z powodu dość gęstej mgły. Na początku spotkania groźną akcję przeprowadzili gospodarze ale do dośrodkowanej piłki nikt nie doszedł i wybili ją ostródzcy obrońcy. W tej sytuacji na pewno brakowało najlepszego snajpera WARMII Tomasza Dzierzgowskiego, który nie mógł zagrać w tym meczu z powodów osobistych. Później kontrolę w tym meczu przejęli ostródzianie, którzy częściej byli przy piłce ale sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. W 37 min. meczu niefrasobliwie zachował się jeden z piłkarzy gospodarzy, który w niegroźnej sytuacji wpadł na plecy Kamila Smyta popychając go przy końcowej linii boiska w obrębie pola karnego i sędzia zawodów pan Marek Bilmin wskazał na „wapno”. Jedenastkę po raz kolejny w tym sezonie wykorzystał Maciej Szostek, niezwykle skuteczny w tym elemencie gry. W 43 min. mogło i powinno być po meczu. Wojciech Figurski zagrał idealną piłkę do będącego na 6 metrze Macieja Szostka ale ten zamiast dopełnić formalności będąc sam przed Gieniuszem oddał lekki strzał wprost w jego ręce. Druga część meczu to lepsza gra SOKOŁA a gospodarze tylko raz poważniej zagrozili bramce Kamila Hrynowieckiego, kiedy to jeden z piłkarzy WARMII nieczysto trafił w piłkę będąc 7 metrów od bramki i został zablokowany przez jednego z obrońców SOKOŁA. W 85 min. ładnie w polu karnym minął grajewskich obrońców wprowadzony wcześniej Krzysztof Filipek, ale w ostatniej chwili jego uderzenie zostało zablokowane. W 86 min. ładną akcję przeprowadzili ostródzianie. Z lewej strony poszło dośrodkowanie Krystiana Słowickiego w pole karne, tam dobrze ustawiony był Przemysław Płoszczuk, który oddał z 7 metrów strzał głową, który świetnie sparował Gieniusz ale wobec dobitki Piotra Piceluka do pustej bramki był już bezradny. Ostródzianie odnieśli zasłużone zwycięstwo, choć gra obydwu zespołów była daleka od ideału w tym spotkaniu. Ale najważniejsze są 3 pkt., gdyż ważne jest zwycięstwo po „brzydszym” meczu niż porażka po „ładnym” jak to było choćby w spotkaniu z zambrowską OLIMPIĄ. Brawo!!!

Po meczu dla portalu bialystok.sport.pl trener WARMII Artur Dakowicz powiedział: „Z przebiegu spotkania nie zasłużyliśmy na porażkę. Mecz trochę ustawił rzut karny na początku pojedynku. Rywale są wysoko w tabeli, ale na boisku nie było aż tak tego widać. Nasza gra była lepsza niż wskazuje na to wynik.”

Tyle relacji ze strony naszych rywali. Warto podkreślić, że do spotkania z SOKOŁEM grajewianie przystąpili w niezwykle osłabionym składzie. W wyjściowej jedenastce zabrakło kontuzjowanego Pawła Górskiego oraz pauzujących za kartki Damiana Zubowskiego i Kamila Randzio. Na domiar złego rozchorował się Tomasz Dzierzgowski i jego udział w grze był niemożliwy. Ze względu na moją nieobecność na meczu nie sposób mi oceniać jego przebiegu. Z kilku telefonicznych relacji osób, które oglądały to spotkanie wynika, że WARMIA pomimo porażki zagrała całkiem przyzwoity mecz. Opinie które usłyszałem kłócą się mocno z relacją pana Wiesława Jerulanka zamieszczoną w grajewskich portalach internetowych, która mocno wzburzyła zarówno samych zawodników jak i znanych mi kibiców oglądających spotkanie z SOKOŁEM oceniających skrajnie inaczej sam mecz a przede wszystkim postawę naszych zawodników, ich zaangażowanie i wolę walki. Nieobecni nie mają racji, więc trudno mi odnieść się do tego kto ją ma. Osobiście uważam, że porażka 0:2 z pierwszą drużyną ubiegłego sezonu w naszej lidze nie przynosi żadnej ujmy WARMII. W pierwszym składzie naszego zespołu zagrało aż dziesięciu wychowanków a trzech kolejnych weszło na boisko z ławki rezerwowych. Mierzyli się oni z czołowym zespołem naszej ligi, który ma zupełnie inne cele, inny budżet i nie boryka się z takimi problemami jak nasz Klub. Często pojawiają się komentarze osób zawiedzionych wynikami WARMII, krytykujących nieustannie grę zespołu. Jeśli ktoś oczekuje, że osłabiona kadrowo WARMIA będzie ogrywać zespoły klasy SOKOŁA Ostróda to proponuję wykonać modny ostatnio „Ice Bucket Challenge”… Cieszmy się z tego co mamy. Gańmy piłkarzy, gdy przegrywają z BIEBRZĄ Goniądz, ale nie narzekajmy, gdy przegrywają z mocnymi zespołami. Pracując w Klubie od ładnych paru lat wielokrotnie spotykałem się z opiniami dotyczącymi gry w naszym Klubie wychowanków i postulatami ku ograniczeniu liczby zawodników przyjezdnych. Od kilku sezonów Zarząd systematycznie zmniejszał liczbę „stranieri” ograniczając ich do niezbędnego minimum. Teraz dla odmiany pojawia się coraz więcej głosów rozczarowanych grą i pozycją w tabeli naszego zespołu, takich jak te, że „w WARMII brakuje dobrych zawodników”, „że kiedyś to był Sobolewski, był Tyszkiewicz i byli inni”… Ku pamięci – również „kiedyś” i to całkiem niedawno – wiosną 2000 roku WARMIA grała w Lidze Okręgowej z takimi zespołami jak FORTUNA Andrzejewo, SOKÓŁ Paproć Duża i ISKRA Poryte Jabłoń… Teraz, od 2007 roku nieprzerwanie gramy w III lidze z zespołami takimi jak SOKÓŁ Ostróda czy OLIMPIA Elbląg. Są dużo większe miasta w Polsce od Grajewa, których nie ma w III lidze. Warto o tym pamiętać. Piszę tych kilka refleksji po to, by zaapelować o zdrowy rozsądek w ocenie gry i postawy naszych młodych zawodników.

08.11.2014 Grajewo, Stadion Miejski im. Witolda Terleckiego

WARMIA Grajewo SOKÓŁ Ostróda 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Maciej Szostek 39’ (rzut karny), 0:2 Piotr Piceluk 85’

WARMIA: 1.Gieniusz – 13.Lekenta, 3.Domurat (Kpt), 11.Jagłowski, 9.Sypytkowski (88’ 6.Makowski) –  9.Chyliński, 10.Kozikowski, 16.Tuzinowski (53’ 4.Mikucki), 12.Matysiewicz (88’ 18.Olszyński), 19.Cybulski –  15.Gutowski (65’ 2.Baczewski)

SOKÓŁ: 69.Hrynowiecki – 16.Podhorodecki, 18.Burchart, 14.Gwiazda, 23.Słowicki – 8.Smyt, 21.Szostek (55’ 2.P.Śnieżawski), 17.Łysiak, 10.Płoszczuk (88’ 22.Wypniewski), 19.Jankowski (55’ 11.Filipek) – 9.Figurski (55’ 6.Piceluk)

Sędzia: Marek Bilmin (Czarna Białostocka)

Żółte kartki: Cybulski  (WARMIA), Figurski (SOKÓŁ)

Widzów: 50


Foto: sokolostroda.com