KONIEC RUNDY Z PRZYTUPEM

 

Zwycięstwem zakończyli rundę jesienną piłkarze WARMII Grajewo. Nasz zespół po bardzo dobrym występie  pokonał w sobotę w Turośni Kościelnej miejscową TUROŚNIANKĘ 4:2, choć biorąc pod uwagę przebieg gry i szanse bramkowe WARMIA powinna wygrać wyżej. Cieszy jednak fakt zwycięstwa, ponieważ uczyniliśmy to jako jedyna drużyna na stadionie w Turośni w tym sezonie.

 

Przed meczem można było mieć całkiem uzasadnione obawy o to, czy naszej drużynie uda się zapunktować. Dość powiedzieć, że TUROŚNIANKA do meczu z WARMIĄ nie przegrała jesienią ani jednego z siedmiu rozegranych spotkań. Na własnym, niezwykle wąskim boisku gospodarze potrafili w tym sezonie wygrać 4:1 z RUCHEM Wysokie Mazowieckie. „Naszpikowany” znanymi na Podlasiu zawodnikami jak Karol Mackiewicz, Maciej Radaszkiewicz, czy Tomasz Dzierzgowski zespół TUROŚNIANKI przed sezonem zaliczany był wręcz do faworytów podlaskiej IV ligi (więcej o naszych rywalach w zapowiedzi meczu: https://kswarmiagrajewo.pl/2024/11/16/zapowiedz-meczu-z-turosnianka/). W składzie WARMII zabrakło tym razem pauzującego za żółte kartki Kacpra Śleszyńskiego.

 

Gospodarze mocno zaatakowali od początku spotkania i już w 2 minucie Jakub Demiańczuk miał kapitalną okazję, ale jego strzał naszego pola bramkowego odbił Filip Święciński. WARMIA odgryzła się w 7 minucie, gdy Bartosz Sawicki minimalnie przestrzelił. Ten sam zawodnik znakomicie pokazał się w 13 minucie, gdy odebrał rywalowi piłkę i po rajdzie przez niemal pół boiska podał do Dawida Śliwowskiego, który zdobył prowadzenie dla WARMII. Po stracie bramki gospodarze zaatakowali i Demiańczuk znów miał okazję, której nie wykorzystał. W odpowiedzi WARMIA w zaledwie dwie minuty stworzyła sobie dwie znakomite szanse, ale strzały Sawickiego i Dawida Kalinowskiego wybronił bramkarz TUROŚNIANKI. Jeszcze przed przerwą gola dla nas mógł zdobyć Arkadiusz Mazurek, gdy po znakomitym podaniu Rafała Kalinowskiego znalazł się w sytuacji sam na sam z Piotrem Gorczycą, jednak nasz najskuteczniejszy jesienią strzelec zbyt mocno zagrał sobie piłkę i zmarnował okazję.

 

Po przerwie miejscowi znów ruszyli do ataku i bliski gola był znowu Jakub Demiańczuk, ale jego ładny strzał trafił w słupek naszej bramki. Od 60 minuty mecz nabrał rozpędu. Nasz zespół przetrzymał ataki gospodarzy i w 62 minucie po podaniu Dawida Kalinowskiego Mazurek miał kapitalną okazję, lecz jego strzał odbił Gorczyca a Dawid Śliwowski z bliska nie trafił w piłkę! Po chwili groźnie strzelali na naszą bramkę gospodarze a dwie minuty później kapitalną, indywidualną akcją popisał się Bartosz Sawicki, który wyłożył piłkę Dawidowi Kalinowskiemu a ten strzałem z pola karnego pokonał Gorczycę. Kilka minut później szansę na swojego gola miał „podwójny asystent” w naszym zespole, rozgrywający świetny mecz Sawicki, ale niestety przestrzelił. Wreszcie w 70 minucie z lewej strony dośrodkował Dawid Kalinowski i będący w polu karnym gospodarzy Dawid Śliwowski głową zdobył trzeciego gola dla WARMII. W 73 minucie na boisku pojawił się nasz były zawodnik Tomasz Dzierzgowski, który w 76 minucie wykorzystał swoją okazję i pokonał Filipa Święcińskiego. Minutę później Śliwowski po dośrodkowaniu z rzutu rożnego minimalnie przestrzelił, ale po kolejnych trzech minutach, szybkim kontrataku i podaniu Dawida Kalinowskiego nasz „wieżowiec” zdobył swojego trzeciego gola w tym meczu. Następne minuty i kolejne okazje WARMII, których nie wykorzystali Michał Domański, Bartosz Sawicki i Edison. TUROŚNIANKA „odgryzła” się groźnym, na szczęście niecelnym strzałem Karola Mackiewicza. W drugiej minucie doliczonego czasu Dawid Kalinowski został pociągnięty za koszulkę przez Marcina Małaszewskiego, a że miało to miejsce w obrębie pola karnego gospodarzy sędzia Marcin Adamski podyktował „jedenastkę” dla WARMII. Do piłki podszedł Paweł Kossyk, ale jego próba zdobycia gola lekkim strzałem w środek bramki à la legendarny Anton Panenka zupełnie nie wyszła i Gorczyca bez problemu złapał piłkę. Zamiast wygrać co najmniej 5:1 skończyło się na 4:2, bo w czwartej minucie doliczonego czasu gry do naszej bramki trafił jeszcze Patryk Malinowski z TUROŚNIANKI.

 

To był na pewno jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy mecz naszej drużyny w rundzie jesiennej. Cały zespół zagrał bardzo dobrze, choć oczywiście notę obniża nie wykorzystanie tak wielu okazji bramkowych. Jednak po strzeleniu czterech goli silnemu przeciwnikowi na jego boisku narzekanie na skuteczność jest cokolwiek kuriozalne… Zespołowi i trenerowi za ten mecz należą się duże brawa. Na podsumowanie rundy jesiennej przyjdzie czas. Nasz zespół zakończył ją na czwartym miejscu w tabeli.

 

Skrót spotkania:

 

16.11.2024 Turośń Kościelna, Stadion Gminny

TUROŚNIANKA Turośń Kościelna – WARMIA Grajewo 2:4 (0:1)

Bramki: 0:1 Dawid Śliwowski 13′, 0:2 Dawid Kalinowski 65′, 0:3 Dawid Śliwowski 70′, 1:3 Tomasz Dzierzgowski 76′, 1:4 Dawid Śliwowski 80′, 2:4 Patryk Malinowski 90′ + 4′

 

TUROŚNIANKA: 24.Gorczyca – 20.M.Hołowacz (55′ 3.Czarniecki),15.Małaszewski, 69.Maliszewski, 19.Czajkowski (86′ 13.Kulikowski)  – 5.Ciborowski, 8.Kurcewicz (85′ 18.Niemancewicz), 14.Malinowski, 7.Mackiewicz – 9.Radaszkiewicz (85′ 28.Bartoszuk), 21.Demiańczuk (73′ 77.Dzierzgowski)

REZERWA: 1.Bikowski – 4.Radecki, 3.Czarniecki, 13.Kulikowski, 18.Niemancewicz, 28.Bartoszuk, 77.Dzierzgowski, 98.Kiczuk

 

TRENER: Rafał Kiczuk

 

WARMIA: 33.Święciński – 4.Mikucki, 18.Edison (Kpt), 16.Bukowski, 19.Polak – 20.Sawicki (88′ 13.Wójcicki), 7.Kossyk,10.R.Kalinowski, 15.Mazurek, 22.D.Kalinowski (90′ 5. Żbikowski) – 98.Śliwowski (81′ 17.Domański)

REZERWA: 1.Sobolewski – 3.Poślednik, 5.Żbikowski, 11.Karwowski, 13.Wójcicki, 17.Domański

 

TRENER: Kamil Randzio

 

Sędzia: Marcin Adamski (Białystok, Podlaski ZPN)

Żółte kartki: Małaszewski (TUROŚNIANKA), Polak (WARMIA)