To już ostatni akord piłkarskiej jesieni. W sobotę o godzinie 12:00 w Turośni Kościelnej piłkarze WARMII zagrają z beniaminkiem IV ligi zespołem TUROŚNIANKI. Zespół gospodarzy radzi sobie w tym sezonie bardzo dobrze, ale apetyty w przedsezonowych zapowiedziach wydawały się mierzyć odrobinę wyżej.
Klub z podbiałostockiej miejscowości powstał zaledwie w 2020 roku i po trzech latach gry w A Klasie awansował do Klasy Okręgowej, w której grał zaledwie sezon zdobywając awans do IV ligi. TUROŚNIANKA jest po białostockiej JAGIELLONII najbardziej… medialnym klubem w województwie podlaskim. Jej profil w portalu społecznościowym Facebook obserwuje na dziś aż 25 tysięcy osób (dla przykładu WIGRY Suwałki – 18 tys., ŁKS Łomża – 10 tys., WARMIA Grajewo – 5 tys.). Klub znany jest z medialnych akcji takich jak choćby wizyta najbardziej znanego polskiego arbitra Szymona Marciniaka, który sędziował mecz TUROŚNIANKI z GKS Rutki w A Klasie. Spotkanie, które było świętem z okazji awansu do „okręgówki” w liczącej około tysiąc mieszkańców wsi oglądały jak na ten poziom rozgrywkowy tłumy a o TUROŚNIANCE dowiedziała się cała piłkarska Polska. Działacze z Turośni Kościelnej od początku istnienia klubu postawili na media społecznościowe i trzeba przyznać, ze osiągnęli bezdyskusyjny sukces. W środowisku piłkarskim Podlasia daje się usłyszeć różne opinie na temat działania TUROŚNIANKI – od zachwytów do ostrej krytyki. Nie sposób nie dostrzec jednak fenomenu jakim stała się ta drużyna, zaangażowania osób prowadzących klub, jej kibiców i zapału, jaki jest od kilku lat w Turośni Kościelnej. Wydaje się, że wielu z tych, którzy krytykują medialną ofensywę tamtejszych działaczy tak naprawdę zazdrości rozmachu i pomysłu jaki mają na siebie działacze TUROŚNIANKI. To nie jest klub zorganizowany tak jak te, które istnieją na Podlasiu od wielu lat. Założyli go pasjonaci i póki mają w sobie pasję (i czas…) klub będzie się rozwijał. A czy starczy tej pasji na dłużej niż kilka lat to się okaże. Na piłkarskiej mapie Polski było mnóstwo klubów o których było głośno a dziś mało kto się nimi interesuje – SOKÓŁ Pniewy, HEKO Czermno itp. Czy TUROŚNIANKA zostanie już na długie lata w czołówce podlaskich klubów, czy pójdzie w ślady tych zapomnianych? Czas pokaże. Póki co klub działa prężnie i po awansie do IV ligi z dużym rozmachem sięgnął po wręcz szokujące jak na beniaminka wzmocnienia. W letniej przerwie do Turośni Kościelnej dołączyli tak znani na Podlasiu piłkarze jak trójka wyróżniających się „trzecioligowców” z OLIMPII Zambrów – Bartosz Ciborowski, Adam Radecki i Patryk Malinowski. Z TURA Bielsk Podlaski przyszedł bodaj najlepszy zawodnik bielszczan Patryk Niemczynowicz. Do tego doskonale nam znany Tomasz Dzierzgowski, utalentowany, bramkostrzelny napastnik Jakub Demiańczuk z KS Grabówka, ceniony bramkarz Piotr Gorczyca, który ostatnio grał w Belgii. Do i tak bardzo mocnej kadry już w trakcie rozgrywek dołączył grający jeszcze dwa lata temu w ŁKS Łódź napastnik Maciej Radaszkiewicz, który rozwiązał kontrakt z III ligowym SOKOŁEM Aleksandrów Łódzki i też dołączył do TUROŚNIANKI. A przecież już w „okręgówce” grali tam tacy piłkarze jak Karol Mackiewicz (57 meczów i 2 gole w Ekstraklasie w barwach JAGIELLONII Białystok!), Mateusz Maliszewski (znany m.in. z krótkiego pobytu w naszym Klubie) i Maciej Kurcewicz (ex m.in. WISSA Szczuczyn). Wielu fachowców twierdzi, że to właśnie TUROŚNIANKA posiada zdecydowanie najmocniejszą kadrę w naszej lidze. Już przed sezonem beniaminek stawiany był w gronie faworytów do trzecioligowego awansu, ale póki co nie jest aż tak dobrze. Zespół trenera Rafała Kiczuka po 16 kolejkach ma 27 punktów i zajmuje szóste miejsce w tabeli. Wydaje się, że jak na tak mocny skład to zdecydowanie wynik poniżej oczekiwań. W ostatniej kolejce TUROŚNIANKA pokonała 4:1 w Mońkach tamtejszy PROMIEŃ.
Historia meczów WARMII z TUROŚNIANKĄ jest krótka i wstydliwa dla nas. W lidze oczywiście nie mieliśmy okazji się spotkać, ale graliśmy w Pucharze Polski. 29 marca 2023 roku przegraliśmy w Turośni Kościelnej 0:2 z grającymi wówczas w A Klasie gospodarzami i odpadliśmy z rozgrywek. Mamy więc okazję do rewanżu za tamtą „wtopę”, ale w sobotę zmierzymy się z zupełnie innym i o wiele mocniejszym zespołem.
W naszym składzie niestety zabraknie Kacpra Śleszyńskiego, który musi pauzować za czwartą żółtą kartkę otrzymaną w meczu z ORŁEM Kolno. Pozostali piłkarze powinni być do dyspozycji trenera Kamila Randzio.
Mecz z TUROŚNIANKĄ będziemy relacjonować tekstowo na stronie Relacja LIVE! w sobotę od godziny 12:00.