REMIS W CIEMNOŚCI

 

Wynikiem  2:2 zakończył się sobotni mecz WARMII w Tykocinie z miejscowym HETMANEM SKŁODOWSCY.  To pierwszy remis naszej drużyny w tym sezonie i trzeba przyznać, że z przebiegu gry to gospodarze bardziej zasłużyli na zwycięstwo. WARMIA zagrała zdecydowanie najgorszy mecz w sezonie a gospodarze swój najlepszy, co podkreślał po meczu w rozmowie dla naszego kanału trener Tomasz Bernatowicz.

 

W pierwszej jedenastce WARMII wyszli na boisko dwaj juniorzy – Bartłomiej Żbikowski i Igor Karwowski. W porównaniu z ostatnim meczem z OLIMPIĄ Zambrów zastąpili oni w podstawowym składzie grajewian Kacpra Śleszyńskiego i Michała Domańskiego. Pierwszy kwadrans gry to kilka bardzo dobrych akcji gospodarzy. W ich szeregach brylowali grający … prezes klubu Rafał Maliszewski oraz pozyskany w przerwie letniej z trzecioligowych rezerw JAGIELLONII Kamil Huczko. „Hetmańscy” byli waleczni i zdeterminowani, czym jakby zaskoczyli naszą drużynę. WARMIA miała szansę na gola w 9 minucie, gdy strzał Rafała Kalinowskiego odbił Filip Niemancewicz. Jego vis a vis i imiennik w bramce WARMII miał od początku meczu dużo więcej pracy i radził sobie bardzo dobrze. Gospodarze najbliżej zdobycia gola byli w 27 minucie, kiedy Wojciech Moczulski w idealnej sytuacji z bliska trafił w poprzeczkę naszej bramki. Pod koniec pierwszej połowy w odstępie zaledwie dwóch minut dwie żółte kartki otrzymał Huczko i mimo protestów gospodarzy musiał opuścić boisko. Wydawało się, że w drugiej połowie WARMIA grając z przewagą zawodnika przejmie inicjatywę w tym meczu.

 

Przerwa meczu bardzo się przedłużyła z powodu… gróźb karalnych, które usłyszeli sędziowie ze strony miejscowego kibica. Na stadion została wezwana policja, sędziowie wyszli na boisko po ponad 20 minutach. Tymczasem po przerwie obraz gry się nie zmienił. W 50 minucie Filip Święciński obronił strzał Maliszewskiego a po chwili doskonałą sytuację miał Rafał Kalinowski, ale strzelił obok bramki. Jakby w odpowiedzi ambitni gospodarze zdobyli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła przed nasze pole karne do niepilnowanego Moczulskiego, który mocnym strzałem w sam róg naszej bramki pokonał chyba nieco zasłoniętego bramkarza WARMII. Po utracie gola nasz zespół zachowywał się jakby nie wierzył w to, co się stało. Nie stworzyliśmy sobie dogodnych okazji i nie potrafiliśmy wykorzystać przewagi liczebnej na boisku. Na dodatek w 65 minucie gospodarze grali już w dziewiątkę po tym jak za drugą żółtą kartkę musiał opuścić boisko Patryk Sawicki. Czy to pomogło naszej drużynie? Bynajmniej…

 

W 68 minucie sędzia pan Karol Sokół przerwał mecz na około 3 minuty po tym, jak na trybunie miało miejsce zamieszanie, spowodowane nieodpowiedzialnym zachowaniem jednego z kibiców, którego do porządku próbowali doprowadzić zarówno miejscowi fani jak i przyjezdni. Po wznowieniu gry sędzia musiał ponownie przerwać grę, tym razem na 6 minut ze względu na kompletnie niezrozumiałą interwencję oddziału policji, która chyba za punkt honoru postawiła sobie starcie z grupą kibiców WARMII przybyłą na mecz. Niedługo po wznowieniu meczu strzałem z rzutu wolnego znalazł drogę do bramki gospodarzy wprowadzony na boisko w drugiej połowie meczu Michał Domański. WARMIA zaatakowała, ale ataki były anemiczne i bezowocne. Za to mocno osłabieni gospodarze w 86 minucie po szybkim kontrataku i błędzie naszej defensywy zdobyli gola po strzale Jakuba Dowgiało. Pięć minut później WARMIA wyrównała jakby „rzutem na taśmę”. Dośrodkował Marcin Mikucki i Dawid Śliwowski strzałem głową uratował nam punkt. Przez wydarzenia „okołoboiskowe” mecz kończył się w ciemnościach. Tak jakby natura chciała zasłonić bardzo słaby występ naszej drużyny…

 

Nie ma co się rozwodzić nad grą WARMII. To był zdecydowanie najgorszy występ naszego zespołu w tym sezonie i źle to wróży przed trudnym tygodniem, w którym drużynę czekają dwa niezwykle ciężkie mecze. W środę 9 października o godzinie 15:00 spotkamy się ze swoim niedawnym pogromcą RUCHEM Wysokie Mazowieckie w III rundzie Pucharu Polski na szczeblu województwa podlaskiego. Mecz odbędzie się w Grajewie na Stadionie Miejskim im. Witolda Terleckiego. W kolejnym meczu ligowym w niedzielę 12 października o godzinie 15:00 również na Stadionie Miejskim im. Witolda Terleckiego w Grajewie WARMIA podejmie lidera rozgrywek KS Wasilków.

 

Skrót meczu:

 

05.10.2024 Tykocin, Stadion Miejski, ul.Jana Kochanowskiego 1

HETMAN SKŁODOWSCY Tykocin – WARMIA Grajewo 2:2  (0:0)

Bramki: 1:0 Wojciech Moczulski 53′, 1:1 Michał Domański 73′, 2:1 Jakub Dowgiało 86′, 2:2 Dawid Śliwowski 90′ + 1′

 

HETMAN: 98.Niemancewicz – 4.Parzonko, 8.Michał Dymek, 9.Maciej Dymek (63′ 26.P.Sawicki), 10.Michajłow, 11.Moczulski, 15.Kierkla, 16.Czajkowski (80′ 21.Kos), 18.Pilis, 77.Huczko (Kpt), 7.R.Maliszewski (56′ 17.Dowigało)

REZERWA: 3.Niemczynowicz, 5.Dowgiało, 12.Radzajewski, 19.Stachurski, 21.Kos, 26.P.Sawicki, 99.Piasecki

 

TRENER: Tomasz Bernatowicz

 

WARMIA: 33.Święciński – 5.Żbikowski (69′ 98.Śliwowski), 19.Polak, 18.Edison (Kpt), 4.Mikucki – 22.D.Kalinowski, 7.Kossyk, 10.R.Kalinowski, 16.Bukowski, 11.Karwowski (63′ 17.Domański) – 20.B.Sawicki

REZERWA: 1.Sobolewski – 23.Krupa, 6.Śleszyński, 3.Poślednik, 13.Wójcicki, 17.Domański, 98.Śliwowski

 

TRENER: Kamil Randzio

 

Sędzia: Karol Sokół (Białystok, Podlaski ZPN)

Żółte kartki: Huczko (dwie), P.Sawicki (dwie), Bernatowicz (trener), Kierkla, Dowigało, Niemancewicz (HETMAN), B.Sawicki, Mikucki, Śliwowski (WARMIA)

Czerwone kartki: 39′ Kamil Huczko, 65′ Patryk Sawicki (HETMAN) – w konsekwencji drugiej żółtej kartki