Remisem 1:1 zakończył się rozegrany w minioną sobotę w Siemiatyczach mecz grajewskiej WARMII z miejscową CRESOVIĄ. Z wyniku zdecydowanie bardziej zadowoleni są gospodarze, którzy potwierdzili, że na własnym boisku grając w optymalnym składzie są groźni dla czołowych zespołów podlaskiej IV ligi. Grajewianom remis z przedostatnią drużyną w tabeli wielkiej chwały nie przynosi i należy go traktować bardziej jako strata dwóch punktów a nie zysk jednego…
GRAD BRAMEK
Mecz zaczął się dla „Wilczków” znakomicie. Niemal tuż po rozpoczęciu spotkania prowadzenie dla grajewian zdobył Paweł Kossyk, który przytomnie zachował się w polu karnym gospodarzy. Minutę później znów WARMIA miała okazję, ale bardzo niecelny strzał Tuzinowskiego poszybował wysoko nad bramką Karolczuka. Wydawało się, że kolejne gole posypią się jak z rękawa a tymczasem gospodarze już w 14 minucie wyrównali. Mantur ograł naszą obronę, dośrodkował w pole karne gdzie Kamil Tomczyk mocnym strzałem pokonał bardzo dobrze spisującego się w naszej bramce Filipa Święcińskiego. Do przerwy świetnych okazji do zdobycia bramek dla grajewian nie wykorzystali Dzierzgowski i Kossyk. Trzeba przyznać, że i gospodarze mieli swoje szanse – znakomicie jednak bronił nasz bramkarz, który w 30 minucie popisał się refleksem broniąc strzał Mantura. Z zapowiadanego gradu bramek na tablicy w przerwie widniało jednak tylko 1:1.
Po przerwie WARMIA atakowała – w 54 minucie Karolczuk obronił uderzenie Kossyka. W 71 minucie po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić wyróżniający się w szeregach gospodarzy Krystian Mantur. Wydawało się, że grająca w osłabieniu CRESOVIA nie da rady wybronić remisu. WARMIA miała świetne okazje do zdobycia gola. Najbliżej jego zdobycia był Łukasz Wojno, którego strzał po wybornym podaniu Zaniewskiego fantastycznie obronił Karolczuk. Nie udało się jednak przechylić szali zwycięstwa na naszą stronę i musieliśmy zadowolić się podziałem punktów. To niestety drugi remis w tym sezonie w starciu z potencjalnie słabszym rywalem – taki sam rezultat osiągnęliśmy w trzeciej serii spotkań w Kolnie. Nie sposób odpędzić wrażenia, że szybko zdobyty gol nieco uśpił czujność naszych piłkarzy, a gospodarzy zmotywował do odrabiania strat. Żal kolejnych straconych punktów, bo przy zwycięstwach w Kolnie i Siemiatyczach WARMIA po 9 kolejkach byłaby liderem tabeli wspólnie z TUREM Bielsk Podlaski. Tymczasem jesteśmy na piątej pozycji i mamy 4 punkty straty do lidera. Wynik nie jest zły, ale z przebiegu spotkań w których traciliśmy punkty, pozostaje duży niedosyt.
W sobotę 1 października o godzinie 16:00 w dziesiątej kolejce rozgrywek zagramy w Grajewie z KRYPNIANKĄ Krypno. Zapraszamy serdecznie na to spotkanie!
Skrót ze spotkania z CRESOVIĄ oraz pomeczowe wypowiedzi trenerów:
24.09.2022 Siemiatycze, Stadion Miejski
CRESOVIA Siemiatycze – WARMIA Grajewo 1:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Paweł Kossyk 2′, 1:1 Kamil Tomczyk 14′
CRESOVIA: 29.Karolczuk – 4.Krassowski, 9.Konachowicz, 10.Zazuliński, 11.Mantur, 16.Nowicki (Kpt), 19.Barwiejuk, 23.Kowalczyk (65′ 7.Malewski), 25.Walendzik, 26. Łempicki, 5.Tomczyk
REZERWA: 1.Koc – 3.Boguszewski, 99.Samoljuk, 7.Malewski, 8.Dawidziuk
TRENER: Wojciech Moczulski
WARMIA: 12.Święciński – 6.Śleszyński (70′ 4.Mikucki), 18.Edison, 29.P.Sobolewski, 20.Zaniewski – 7.Dzierzgowski (Kpt) (79′ 9.Kondratowicz), 8.Kossyk, 15.Tuzinowski (57′ 16.Chmielewski), 3.Mazurek (88′ 10.Nikolaichuk), 11.Skalski – 17.Ł.Wojno
REZERWA: 1.Ł.Sobolewski – 2.Mingielewicz, 16.Chmielewski, 4.Mikucki, 10.Nikolaichuk, 19.Bukowski, 9.Kondratowicz
TRENER: Paweł Sobolewski
Sędzia: Bartosz Tyszka (Podlaski ZPN)
Żółte kartki: Łempicki, Mantur (dwie), Nowicki, Malewski (CRESOVIA), Tuzinowski, Skalski, Edison (WARMIA)
Czerwona kartka: 72′ Krystian Mantur (w konsekwencji drugiej żółtej kartki)