WARMIA Grajewo – MOTOR Lubawa 2:1 (0:1)
0:1 Kamil Ludwiczak 40′, 1:1 Marcin Arciszewski 54′, 2:1 Maciej Kesler 73′
WARMIA: 1.Czapliński – 20.Kesler, 17.Arciszewski, 3.Kowalko, 5.K.Randzio – 16.D.Tuzinowski D (90′ 18.Kadyszewski), 6.Matysiewicz, 14.Mirva, 9.Strzeliński – 11.Milczarek (89′ 10.Kozak), 7.Wójcik (46′ 8.Krukowski)
MOTOR: 1.Kamiński – 13.Ksiuk, 17.Lipowski, 4.Kołakowski, 7.Czerwiński – 8.Ludwiczak, 10.Zglenicki (86′ 14.Junkier), 21.Klein, 18.Jabłonowski – 11.Mederski, 19.Kolibowski (61. 20.Goniszewski)
Sędzia: Marek Frąckiel (Białystok)
Żółte kartki: K.Randzio, Mirva (WARMIA), Lipowski (2X), Klein (MOTOR)
Czerwona kartka: Lipowski (konsekwencja drugiej żółtej kartki)
Widzów: 100
To był ważny mecz dla obu drużyn, które przed meczem miały taką samą ilość punktów. Nasi piłkarze wygrali i kolejny raz pokazali charakter oraz walkę do końca. Spotkanie rozpoczęło się od ataków MOTORU, które zaowocowały rzutami rożnymi. Nasi piłkarze grali nieco chaotycznie, szybko tracili piłkę i nie byli w stanie poradzić sobie z agresywnie grającymi zawodnikami z Lubawy. WARMIA stwarzała sobie sytuacje – w 13 minucie groźnie strzelał Marcin Strzeliński, w 27 minucie Kamil Randzio. Najlepsze okazje do zdobycia bramek zmarnował Mariusz Milczarek, który potrafił znaleźć się na dobrych pozycjach, lecz wyraźnie nie miał swojego dobrego dnia i szwankowała mu skuteczność. Niemal chwilę po zmarnowanej przez Milczarka sytuacji w 40 minucie meczu rzut rożny dla gości, po którym piłkę „wypluł” przed siebie Czapliński a nadbiegający Kamil Ludwiczak strzelił bramkę. Do przerwy prowadzili goście 1:0.
Na drugą część spotkania nasi piłkarze wyszli z mocnym postanowieniem odrobienia strat. W 54 minucie po dobrym dośrodkowaniu Mirvy z rzutu rożnego strzałem głową bramkę zdobył Marcin Arciszewski. Po tej bramce zawodnicy WARMII tradycyjną „kołyską” uczcili przyjście na świat w ubiegłą środę Kamila Strzelińskiego, syna naszego grającego trenera. Od zdobycia wyrównania nasi zawodnicy zaczęli mocno przeważać w tym meczu. W 61 minucie po jednej z najładniejszych akcji tego meczu pomiędzy Marcinem Strzelińskim i Kamilem Randzio, piłka trafiła do Maksyma Mirvy, którego strzał po rykoszecie trafił w słupek bramki MOTORU. W 68 minucie ofensywnie i widowiskowo grający na prawej stronie boiska Maciej Kesler przeprowadził rajd po którym groźnie strzelał, niestety niecelnie. 5 minut później 17 – letni Krzysztof Krukowski popisowo ograł obrońców MOTORU, wycofał piłkę do Keslera a ten pięknym strzałem zdobył drugiego gola dla WARMII. Do końca meczu co kilka minut WARMIA przeprowadzała groźne akcje – w 78 minucie Mirva po akcji Milczarka strzelił głową nad bramką gości a w 81 minucie Marcin Arciszewski wychodząc na czystą pozycję był faulowany przed polem karnym gości, lecz sędzia nie zauważył przewinienia obrońcy MOTORU. 2 minuty przed tą akcją drugą żółtą kartką został ukarany kapitan MOTORU Mariusz Lipowski i opuścił boisko po pokazaniu mu przez sędziego czerwonej kartki. Do końca meczu nasi piłkarze kontrolowali grę i w rezultacie odnieśli zasłużone, choć ciężko wywalczone zwycięstwo.
Po tym meczu WARMIA awansowała na pozycję lidera rozgrywek III ligi. Nasza drużyna prowadzi z 18 zdobytymi punktami. Taką samą ilość punktów mają CZARNI Olecko i HURAGAN Morąg, lecz to nasza drużyna ma lepszy bilans spotkań pomiędzy trzema zespołami o tej samej ilości punktów. Na pozycji lidera będziemy przynajmniej do jutra, mogą z niej nas zepchnąć OLIMPIA Zambrów, która ma 17 punktów i gra w Dąbrowie Białostockiej z DĘBEM oraz CONCORDIA Elbląg (17 punktów) lub VĘGORIA Węgorzewo (16 punktów), które spotkają się w bezpośrednim meczu w Elblągu.
Kolejne spotkanie WARMIA zagra w następną niedzielę w Łapach z tamtejszą POGONIĄ.