WYGRANA Z LIDEREM!

WARMIA wygrała dziś z liderem tabeli CZARNYMI Olecko 2:1 (1:0).

Bramki: 1:0 Mariusz Milczarek (rzut karny) 42′, 1:1 Łukasz Grzybowski 65′, 2:1 Maksym Mirva 83′

WARMIA: 1.Czapliński – 20.Kesler, 17.Arciszewski, 3.Kowalko, 5.Randzio (82′ 18.Kadyszewski) – 10.Kozikowski, 14.Mirva, 6.Matysiewicz (85′ 2.P.Kowalski), 9.Strzeliński – 11.Milczarek (90′ Tuzinowski), 8.Krukowski (67′ 13.Wójcik)

CZARNI:12.Gąsiorowski – 4.Wasilewski, 8.Karankiewicz, 3.Kozłowski, 15.Kalinowski – 7.Szarnecki, 5.Witanowski (84′ 10.Bogdanowicz), 6.Paszkowski, 20.Grzybowski – 9.Wirżyński, 19.Stachelski

Żólte kartki: Żółte kartki:Grzybowski, Wirżynski (2 X), Paszkowski, Stachelski (CZARNI), Kesler, Arciszewski, Kadyszewski, Czaplinski, Kozikowski (WARMIA)

Czerwona kartka: Wirżyński (CZARNI) 46′( za drugą żółtą kartkę)

Sędziował: Łukasz Małaszewski (Łapy)

Widzów 100

Nasi piłkarze, pomimo dość słabego występu pokonali lidera tabeli CZARNYCH Olecko. Od początku spotkania przeważali goście, grali dokładniej, przeprowadzali groźniejsze akcje i potwierdzali, że nieprzypadkowo prowadzą w tabeli. Najlepszą sytuację do zdobycia bramki miał w 10 minucie Kamil Szarnecki. Bardzo dobrze od początku meczu bronił Czapliński i to głównie jemu zawdzięczamy, że CZARNI nie objęli prowadzenia. Zwłaszcza jego parada po strzale głową Szarneckiego wzbudziła wielkie uznanie wśród kibiców. W grze naszych piłkarzy było mnóstwo niedokładności i na dobrą sprawę nie byliśmy w stanie wyprowadzić żadnej składnej akcji. Dopiero w 42 minucie meczu kapitan zespołu Maksym Mirva odważnie wbiegł w pole karne gości na którym został sfaulowany przez Wirżyńskiego, w konsekwencji czego sędzia podyktował rzut karny dla WARMII, którego niezawodnym strzelcem okazał się być Mariusz Milczarek. Protesty gości skutkowały żółtą kartką dla Grzybowskiego za krytykę orzeczenia sędziego.

Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy Wirżyński sfaulował Marcina Strzelińskiego i otrzymał swoją drugą żółtą kartkę w tym meczu. Od 46 minuty nasza drużyna grała więc z przewagą jednego zawodnika. Nie po raz pierwszy okazało się, że gra z przewagą wcale nie ułatwia zdobywania kolejnych bramek dla naszych piłkarzy – podobną sytuację mieliśmy w ub. sobotę w Braniewie. Czerwona kartka doprowadziła wręcz do furii w szeregach piłkarzy z Olecka. W 54 minucie sędzia usunął z ławki rezerwowych trenera CZARNYCH Karola Sobczaka za krytykowanie orzeczeń sędziego oraz… palenie papierosów. Paradoksalnie to goście, grając w osłabieniu mocno przycisnęli i nasi piłkarze raz po raz byli w dużych tarapatach. Proste straty piłki, niecelne zagrania, ogromna nerwowość w grze – to wszystko sprawiło, że piłkarze z Olecka zwietrzyli szansę na wyrównanie. Udało się to w 64 minucie, kiedy to Łukasz Grzybowski po podaniu Szarneckiego z prawej strony boiska zdobył bramkę na 1:1. Kilka minut później strzał głową Stachelskiego z trudem obronił Czapliński. Akcje naszych piłkarzy były toczone w wolnym tempie i raziły niedokładnością. W 73 minucie, wprowadzony na boisko kilka minut wcześniej Łukasz Wójcik strzelił z 11 metrów w bramkarza. Wreszcie w 83 minucie meczu, kiedy wydawało się już, że remisowy wynik nie ulegnie zmianie po akcji z Wójcikiem Maksym Mirva płaskim strzałem w długi róg bramki pokonał Gąsiorowskiego i zapewnił WARMII jakże ważne 3 punkty w tym meczu. Pomimo doliczonych przez sędziego 4 minut do regulaminowego czasu wynik nie uległ zmianie. Nasi piłkarze na pewno zasłużyli na brawa za walkę do końca i ambitną grę o 3 punkty. Jednak większość z nich tego meczu nie może uważać za dobry w swoim wykonaniu.

„Nie liczy się styl, lecz 3 punkty” – to najlepszy komentarz do tego meczu w wykonaniu WARMII. Dużo, dużo lepsza była gra w Braniewie ale tam tylko zremisowaliśmy. Miejmy nadzieję, że w sobotę w Zambrowie nasi zawodnicy połączą ładny styl ze skutecznością.