ZATOKA – WARMIA 2:2 (2:1).

ZATOKA Braniewo – WARMIA Grajewo 2:2 (2:1)

1:0 Daniel Komorowski 7′, 2:0 Daniel Komorowski 28′ (rzut karny), 2:1 Daniel Tuzinowski 41′, 2:2 Mariusz Milczarek 67′ (rzut karny)

ZATOKA: 33.Łastówka – 6.Ciepliński, 4.Gromek, 21.Ptaszyński, 20.Michnowicz – 16.Śniegocki (54′ 5.Wisniewski), 3.Jakimczuk, 2.Wieliczko, 18.Matelski (68′ 13.Siedlik) – 23.Komorowski (84′ 8.Małek), 15.Styś (58′ 14.Dziewiatowicz)

WARMIA: 1.Tarnacki – 20.Kesler, 17.Arciszewski, 3.Kowalko, 5.Randzio – 16.Tuzinowski (46′ 10.Kozikowski), 14.Mirva, 6.Matysiewicz, 9.Strzeliński – 8.Krukowski (65′ 13.Wojcik), 11.Milczarek.

Żółte kartki:Jakimczuk 2x, Gromek, Michnowicz (Zatoka), Kowalko, Krukowski (Warmia)

Czerwona kartka: Jakimczuk (konsekwencja drugiej żółtej)

Widzów: 200

Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)

W kolejnym meczu III ligi nasza drużyna zremisowała w Braniewie z ZATOKĄ 2:2.
Mecz rozpoczął się dla WARMII bardzo źle. Już w 7 minucie meczu dośrodkowanie Bogdana Wieliczko z lewej strony boiska strzałem głową wykończył Daniel Komorowski i gospodarze objęli prowadzenie. Dla naszych piłkarzy był to prawdziwy zimny prysznic. Wydawało się jednak, że WARMIA szybko wyrówna stan meczu, gdy w 17 minucie Daniel Tuzinowski z najbliższej odległości wślizgiem zakończył dobre dośrodkowanie, lecz mając przed sobą praktycznie pustą bramkę fatalnie przestrzelił ponad poprzeczką. W 20 minucie z rzutu wolnego na bramkę WARMII strzelał Michnowicz i jego piękny, silny strzał trafił w poprzeczkę. Osiem minut później akcja gospodarzy zakończyła się niefrasobliwym faulem w polu karnym, popełnionym przez Konrada Kowalko. Sędzia bez wahania podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił ponownie Daniel Komorowski. Pomimo tak szybkiej utraty dwóch bramek nasi piłkarze szybko otrząsnęli się i przejęli inicjatywę w tym meczu. Właściwie od utraty drugiej bramki z minuty na minutę coraz bardziej przeważała nasza drużyna. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 40 minucie ładny strzał Mariusza Milczarka odbija bramkarz gospodarzy, niestety nie było nikogo z naszych zawodników, kto mógłby skierować do bramki toczącą się wzdłuż linii bramkowej piłkę. Minutę później dokładne dośrodkowanie dobrze grającego Kamila Randzio na bramkę strzałem głową zamienił Daniel Tuzinowski. Niesamowity come back Daniela – po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją w drugim meczu drugi gol. W ostatnich minutach pierwszej części spotkania nasi piłkarze mieli jeszcze dwie stuprocentowe szanse na zdobycie bramek: najpierw Milczarek po akcji Strzelińskiego strzelił obok bramki a chwilę później bramkarz gospodarzy sobie tylko znanym sposobem obronił świetny strzał głową Konrada Kowalko po podaniu Strzelińskiego. Po zdobyciu bramki nasza drużyna posiadła wręcz przygniatającą przewagę i tylko swojej nieskuteczności zawdzięczamy to, że tą część gry przegraliśmy.

Od początku drugiej połowy znów przeważali nasi piłkarze. W 46 minucie Rafał Kozikowski popisał się udaną akcją prawą stroną boiska i wyłożył piłkę jak na tacy dla Marcina Strzelińskiego, który strzelając z bliska przeniósł ją wysoko ponad poprzeczkę. To była wymarzona sytuacja do zdobycia wyrównania. Trzy minuty potem Konrad Kowalko po rzucie rożnym strzela głową tuż obok słupka bramki ZATOKI. Niemal identyczną sytuację jak ta niewykorzystana przez Strzelińskiego mieliśmy też w 55 minucie – tym razem to  właśnie on podał idealnie do 17-letniego Krzysztofa Krukowskiego, który strzelił ponad bramką. Niewykorzystane sytuacje się mszczą, lecz na szczęście ten scenariusz nie sprawdził się w tym meczu. W 67 minucie aktywnie grający Maksym Mirva był faulowany na polu karnym i sędzia podyktował drugi rzut karny w tym meczu, tym razem dla WARMII. Drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną zobaczył zawodnik gospodarzy Rafał Jakimczuk. Jedenastkę pewnym strzałem zamienił na gola Mariusz Milczarek. Minutę później egzekutor karnego znalazł się w znakomitej sytuacji sam na sam z Łastówką, ale bramkarz gospodarzy wyłuskał piłkę spod nóg Milczarka. W następnej minucie kolejnym efektem oblężenia bramki braniewian był rzut rożny, wykonywane przez Mirvę, który był o włos od zdobycia bramki bezpośrednio z rzutu rożnego – jego dośrodkowanie wylądowało na poprzeczce bramki ZATOKI. Do ostatnich sekund przedłużonego o 3 minuty meczu nasi piłkarze walczyli o zmianę wyniku i odniesienie zwycięstwa. Tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra wspaniały rajd prawą stroną Keslera zakończył się faulem na naszym zawodniku. Rzut wolny z dużego kąta z prawej strony pola karnego wykonywał Mirva. Jego kąśliwe dośrodkowanie dosłownie o centymetry minęło długi róg bramki  Łastówki a zamykający to dośrodkowanie Wójcik, jakby zaskoczony tym, że piłka minęła gąszcz nóg zawodników nie trafił w piłkę.

Podsumowując WARMIA zagrała dobry mecz. Należą się naszym piłkarzom wielkie brawa za determinację i ambicję oraz wolę walki. Doprowadzić do remisu ze stanu 0:2 w meczu wyjazdowym to zawsze duża sztuka. Jednak za koncert nieskuteczności należy się nagana. Ten mecz był do wygrania a remis, mimo dwubramkowego prowadzenia okazał się bardzo szczęśliwy dla ZATOKI.

Już w najbliższą środę o 17:00 w Grajewie WARMIA podejmie CZARNYCH Olecko. Serdecznie zapraszamy na ten mecz.